Info

avatar Ten blog rowerowy, założony dla mnie przez Misiacza prowadzi Bronik z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 21045.03 kilometrów w tym 40.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bronik.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
29.20 km 0.00 km teren
01:27 h 20.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Czwartek

Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 1

Czwartek. pod wiatr w jedną stronę , a w chłodzie i ciemności w drugą. termometr w domu 14 stopni . W Dobrej na starcie o 22 jakieś 1,2 stopnie mniej.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
29.12 km 0.00 km teren
01:27 h 20.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

środa

Środa, 5 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 2

Niewiele się dzisiaj wydarzyło. Na Bezrzeczu w pobliżu końcowego przystanku linii 74 doszło do małej stłuczki. Wokoło trochę połamanego plastiku i trójkąt postawiony na drodze. W związku z tym powstał mały korek, który ominąłem poboczem. Ot tyle
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
28.84 km 0.00 km teren
01:21 h 21.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wtorek

Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 04.09.2012 | Komentarze 0

W jedną stronę pod wiatr, w drugą z wiało trochę w plecy. temperatura na mecie około 17 stopni. W długich gaciach trochę było mi za ciepło.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
29.42 km 0.00 km teren
01:46 h 16.65 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

kolejny tydzień czas zacząć

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 25.09.2012 | Komentarze 0

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
30.83 km 0.00 km teren
01:36 h 19.27 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po weekendzie do pracy

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 3

Po 2 dniowej wycieczce z noclegiem w Bielinku do pracy jechało się sennie, choć na drugą zmianę. Było ciepło, około 22 stopni,słońce świeciło, ale takie przymulone przez chmury. Po drodze zakup pieczywa w zaprzyjaźnionej piekarni przy ul. Szerokiej.
Powrót już przy znacznie niższych temperaturach. Na górę narzuciłem wiatrówkę i było ok. Dolne partie ciała niestety nie zostały zabezpieczone. W krótkich spodenkach było mi trochę chłodno. Najbardziej ucierpiały kolana. Jutro wrzucę jakieś długie gacie do plecaka na powrót.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
20.97 km 0.00 km teren
01:35 h 13.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Masa, czyli falstart

Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 0

Przez 2 miesiące nie byłem na masie , ze względu na to,że godziny pracy pokrywały się z godzina rozpoczęcia Masy krytycznej. W sierpniu się udało. I nie żałuję,ze dotrwałem do końca. Zamiar był z początku taki,żeby uzgodnić szczegóły odnośnie wypadu weekendowego na trasie Kostrzyn -Szczecin i zmykać do domu w celu pakowania, przyrządzania kanapek etc. Przed masą za wiele nie ustaliliśmy, więc zabrałem się z całym korowodem do przejazdu po centrum Szczecina. Fotorelacji nie będzie, gdyż zapomniałem wziąć z domu aparatu, czy nawet telefonu komórkowego.
To była jedna z fajniejszych "mas", w których miałem sposobność uczestniczyć. Mini festyn pod Pałacem Młodzieży z ognichem,kiełbaskami, tortem, w asyście żołnierzy z Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego. Jako,że nie mam swoich zdjęć , to podłączę linki do innych relacji z tego wydarzenia:
trendix
SAMA RAMA

Fotki:
Trendix
Szczecin na Rowerach
Kategoria Masa krytyczna


Dane wyjazdu:
30.89 km 0.00 km teren
01:32 h 20.15 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

piątek

Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 0

Praca-dom, czyli przygotowania do weekendowego wyjazdu i piątkowej masy krytycznej. Zakupy i takie tam pierdoły
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
28.81 km 0.00 km teren
01:29 h 19.42 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Powrót w mżawce

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 30.08.2012 | Komentarze 2

godz 5:00. temp około 17 stopni. Po wczorajszym upale, jak na tę godzinę ciepło. Czas spędzony w pracy pominę , jak zwykle. Wyczytałem tylko w internecie na temat nowych kar dla rowerzystów, z różne wykroczenia. Wspomniane było o rozmowie przez telefon podczas jazdy rowerem, wyszło drożej niż w NRD o 100%(200 zł). Kolejny skok na kasę podatnika.link
Coś musi być na rzeczy, bo nawet w radiowej 'Trójce' nagłośnili sprawę sopockiej promenady i toczyła się burzliwa debata wśród słuchaczy na temat bezpieczeństwa, mandatów etc.
Zacznijmy przestrzegać przepisów, albo łapmy się za kieszenie. Zacznie się nagonka na rowerzystów
Powrót zgodnie z tytułem w mżawce. Było ciepło , a deszczyk mało uciążliwy, więc postanowiłem nie ubierać na siebie żadnych przeciwdeszczowych ciuchów.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
30.14 km 0.00 km teren
01:25 h 21.28 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Srodek tygodnia, ostatki lata dają znać osobie ( a raczej o sobie)...

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 2

W porównaniu z wczorajszym dniem znaczący postęp . około 15 stopni o 5 rano. Czuć jednak wilgoć. Przekonałem się o tym otwierając furtkę nieopodal garaży. Nie ma co się mazać , trzeba jechać. Dzisiaj nawet sprawnie mi to poszło . Górkę na ul. Modrej wziąłem nawet na dość mocnych obrotach korby, jak na mnie oczywiście . Starałem się aby nie schodzić poniżej 20 km/h. Gdy jednak wturlałem się na samą górę zaczął się odpoczynek . Nawet 10 km/h. Ale co tam, nie jeżdżę przecież dla średniej. Nie mam nawet takich funkcji w moim liczniku ( sigma 509). Nawet nie spodziewałem się,że taka firma wypuszcza na rynek takie badziewie. 5 funkcji na krzyż. Dystans dzienny, dystans całkowity, zegarek oraz czas przejazdu dziennego.No i prędkość chwilową. Zapewniają też wodoodporność( czy bryzgo-szczelność). W deszczu na razie się nic z nim nie dzieję , pod wodę zanurzać nie mam zamiaru tegoż ustrojstwa.
W robocie czas upłynął mi wyjątkowo szybko i znośnie. wracając grzało już konkretnie. Ale wiaterek chwilami wspierał. Nie spieszyło mi się jednak, więc jechałem sobie swoim tempem nie eksploatując się zbytnio. Po drodze zakupy w "Biedronce", zapłaciłem jeszcze podatek od marzeń w kolekturze lotto. Skusiła mnie kumulacja 25 milionów złotych. pewnie po raz kolejny dałem im zarobić 3 zeta?:) Ale chociaż przez chwilę mogę poczuć się multi milionerem:)
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
29.38 km 0.00 km teren
01:38 h 17.99 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rano zimno, po południu sennie...

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 3

Dzisiaj wstałem rano ,nie napiszę skoro świt bo po 4, pod koniec sierpnia panują jeszcze egipskie ciemności. termometr wskazuje 11 stopni, nie za wiele. Ubrałem się dziś cieplej niż zwykle, obowiązkowo rękawiczki. jak się okazało to było dobre posunięcie. Dojechawszy do pracy temperatura spadła w Dobrej do około 8 stopni, nie za dużo jak na trwające jeszcze lato. Innemu koledze rowerzyście ręce nieźle zmarzły, a dystans do pracy prawie 3 razy krótszy. Cóż pozostaje się do tego przyzwyczaić,bo zapewne coraz częściej będziemy mięli do czynienia z taką pogodą.
Przejazd do pracy w ten "rześki" poranek rozbudził mnie.
Z każdą godziną robiło się coraz cieplej i zrobiła się całkiem ładna pogoda. Około godz.12 dopadła mnie senność i atak ziewania. Nie potrafiłem nad tym zapanować. . Jakoś dotrwałem do końca pracy. Przezornie rano zapakowałem do plecaka zestaw letni ciuchów. Bardzo się przydał.
powrót do domu odbywał się w spacerowym tempie. Senność nie przechodziła. Zmobilizowałem się jedynie na górkę pomiędzy Wołczkowem a Bezrzeczem i trochę mocniej nacisnąłem na pedały. Gdy zdobyłem szczyt niemrawość wróciła
. Teraz z górki ul. Modrą. Z każdym kilometrem było coraz gorzej. Już nawet nie chodzi o przeciwny wiatr.Na ul. Taczaka tempo spadło nawet do 14-15 km/h. Dosłownie jak na masie krytycznej.Aby tylko dotoczyć się do domu. Po drodze jeszcze zakupy w "Lidlu". dotarłem. nie wiem, czy to pogoda na mnie wpłynęła(czyżbym był meteopatą?}-udałem się na popołudniową drzemkę.
Kategoria dom/praca