Info

avatar Ten blog rowerowy, założony dla mnie przez Misiacza prowadzi Bronik z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 21045.03 kilometrów w tym 40.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bronik.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

dom/praca rundka

Dystans całkowity:229.32 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:15
Średnia prędkość:20.38 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:57.33 km i 2h 48m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
51.87 km 0.00 km teren
02:35 h 20.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nowe Warpno po pracy , w oczekiwaniu na Ekipę ze Szczecina...

Piątek, 19 lipca 2013 · dodano: 31.12.2013 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
66.54 km 0.00 km teren
03:18 h 20.16 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca+ rundka2

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 31.12.2013 | Komentarze 0

Hm... Spodobało mi się wczoraj, więc dlaczego nie powtórzyć tego dziś? Pogoda podobna, a może i lepsza? Trzeba nadrobić zaległości (w liczbie km) z poniedziałku i wtorku, kiedy to miałem niesamowitego lenia do pedałowania.

Dane wyjazdu:
44.25 km 0.00 km teren
02:18 h 19.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca+ Bartoszewo

Czwartek, 6 czerwca 2013 · dodano: 06.06.2013 | Komentarze 7

Pogoda w Polsce ostatnimi czasy nie rozpieszcza. Ulewy , burze i powodzie. Mieszkańcy naszego województwa i prawie całego Pomorza mogą się jednak cieszyć słoneczkiem. Dlatego grzechem (choć jestem niepraktykujący, co najwyżej ochrzczony i bierzmowany) byłoby nie wykorzystać sprzyjającej aury. Dzisiejszy wpis to także wprawka do relacji z Rugii. Chciałem sprawdzić czy jeszcze pamiętam jak wkleja się fotki i linki i takie tam...
Pierwsza część Pomorzany- Dobra to odcinek, który przemierzam w dni "pracujące" niemal codziennie. po drodze mijam tych samych rowerzystów , którzy jadą też do pracy, ale w przeciwnym kierunku, Panią z psem na porannym spacerze, kilku miłośników biegania. samych znajomych:))
Po pracy wyruszyłem z Dobrej oklepaną trasą, zwaną przez Misiaczów Sławoszewską pętelką, tylko w kierunku odwrotnym niż Misiacze zwykli ją pokonywać i z lekkimi modyfikacjami:)

Oto mapka
/2945764

Po dotarciu do Bartoszewa udałem się do ulubionego sklepiku U pomidora, gdzie zaopatrzyłem się w prowiant [buła z wędliną, pomidorem i ogórkiem(3 zeta) + "coś" do picia].



Po zakupach czas na konsumpcję, wszak pora lunchu. Stąd mała modyfikacja pętelki, czyli kółeczko na obkoło pobliskiego jeziorka w celu znalezienia spokojnego miejsca na ucztę. Po drodze kilka fotek jeziorka.



chyba miejsce biesiady wybrane:)


Bardzo lubię to miejsce. Generalnie lubię patrzeć na wodę , bardzo mnie uspokaja
Zatem ku spokojności kolejna fota



Posiliwszy się ruszyłem w dalszą drogę. Zamknąwszy kółeczko dookoła jeziorka stanąłem przed dylematem: pojechać dalej oklepaną drogą rowerową wzdłuż drogi szybkiego ruchu, czy może pojechać lasem droga troszkę mniej oklepaną? Wybrałem opcję drugą. Pojechałem przez Żółtew, gdzie jak zwykle jest tam trochę piachu,



Przeskoczyć, czy zawrócić? A może objechać?

A potem był już szuterek. Wyjechałem na ścieżkę rowerową niedaleko kościółka w okolicach Głębokiego.
Dalej przez Las Arkoński i Jasne Błonia . Dojechałem do Elysium po małe co nieco...

... i do garażu

Dane wyjazdu:
66.66 km 0.00 km teren
03:04 h 21.74 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Objazdem , do domu po pracy

Środa, 1 sierpnia 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 4

Około 5 rano wyruszyłem, jak co dzień (co drugi tydzień) do garażu. Pada deszcz, ale da się przeżyć. Ubrany w przeciwdeszczowego "kondona" pedałuję "codzienną" ,żmudną trasą do pracy. Po około 44 minutowym pedałowaniu przymusowy 8 godzinny Pit-stop w firmie. Pogoda zdążyła się poprawić, zatem decyzja zapadła , będzie rundka po pracy. ( mapka owej trasy poniżej- brakuje ostatnich metrów-padnięta bateria w "Biedronce" na ul. Milczańskiej)

Jedzie się na początku fajnie i przyjemnie. Wiaterek sprzyja. Przejazd nową ścieżką rowerową w Dobrej to czysta przyjemność, w drodze
do Stolca wiadomo, wertepy, gdyż asfalt pamięta czasy Gierka, ale przynajmniej koła nie zakopują się w piachu. Dojechałem w końcu do głównej drogi na Dobieszczyn.
Wiaterek zaczyna przeszkadzać, im bliżej Tanowa tym bardziej jest odczuwalny. Dojechawszy do zjazdu na Bartoszewo postanowiłem,że po blisko 1,5 godziny jazdy czas na mały popas i uzupełnienie energii. Dojechałem do sklepu "u Pomidora" w Bartoszewie.

Zakupy to napój izotoniczny, oraz lodzik bik milk. Z tą wyżerką udałem się nad pobliskie jeziorko.

Na odpoczynku zeszło mi około 15 minut i wróciłem na trasę Pilchowo-Głębokie.
Dalej postanowiłem zrobić sobie skrócik na al. Wojska Polskiego i odbiłem w kierunku strzelnicy i budującej się nieopodal hali sportowej. I tutaj spotkała mnie niespodzianka. . Na odcinku na wysokości hali sportowej wkroczył ciężki sprzęt i jak widać poniżej robią jakąś drogę dojazdową.



Jakoś udało mi się przemknąć poboczem. Równie zdziwione miny mieli inni Rowerzyści, którzy mnie mijali z naprzeciwka. Dalsza droga do domu już bez żadnych niespodzianek, poza padniętą baterią w Biedronce( znaczy się w komórce)
Kategoria dom/praca rundka