Info

avatar Ten blog rowerowy, założony dla mnie przez Misiacza prowadzi Bronik z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 21045.03 kilometrów w tym 40.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bronik.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
67.87 km 6.00 km teren
03:38 h 18.68 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do Loknitz po sery i zestaw kibica na mecz Lech -Pogoń:)

Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 12

Wstaję sobie NIEDZIELĘ rano zaglądam na forum RS, a tu komunikat Trening przed Zuławami. W pierwszej chwili zbieram się żeby zdążyć. Ale za chwilę odpuszczam...
jaki k... trening? jest weekend... Po pierwsze primo wstałem późno. Na upartego zdążyłbym, ale... 3 minuty spóźnienia i pukanie Rudzielca palcem w nadgarstek, dziś tego nie przeżyłbym. Poza tym trasa zaplanowana przez Jewtiego pod wiatr i koniec wycieczki na godz. 15, to nie dla mnie( zwłaszcza,że poprzedniego wieczora żegnałem Misiaczów przed wyjazdem ich do made in France). Poza tym pewnie była to wycieczka organizacyjno/ Żuławowa i poruszane tematy kto z kim jedzie i kto z kim śpi i o której startują itd, itp. jest mi całkowicie obce i mnie nie dotyczą, zatem olałem.
Od dawna wybierałem się do Loknitz na zakupy. Netto w tej miejscowości otwarte jest także w niedzielę, zatem trzeba skorzystać z okazji. Nie wiem czemu miejscowość ta omijana jest szerokim łukiem przez moich znajomych rowerzystów, ja bardzo chętnie ją odwiedzam, ale w pojedynkę zazwyczaj, albo z moim wiernym Druhem Misiaczem, niekoniecznie na 2 kółkach .
Wystartowałem zatem z małym opóźnieniem około 10:15

Kieruję się w stronę Przejścia granicznego Warnik/Ladentin.

Mały popasik przy kamieniu.
Wieje jak cholera , nic się nie zmienia do punktu docelowego czyli do Loknitz. Fajnie się leżało, ale trzeba jechać dalej.
po drodze mijam Schwenennz

kolejna miejscowość na trasieto Grambow. Tutaj zatrzymałem się aby zrobić fotki fajnym i pomysłowym kwietnikom.


wózek

pieniek

taczka
Fajna tez była farma krówek w Ramin.


Kolczyki w uszach cielaczków skojarzyły mi się z zawieszką odblaskową Montera w rowerowej sakwie. U dużych krówek już tego nie było widać.
Bydlątka były nadzwyczaj towarzyskie i chyba bronik na rowerze był dla nich atrakcją , gdyż się ożywiły i zbliżały się do obiektywu i bez krępacji pozowały


Po drodze mały popasik jeszcze



I atrakcje wodno-kanalizacyjne

. Dojeżdżam powoli do Loknitz i co widzę...

Wreszcie będę mógł sobie na legalu wpisać parę km w terenie.


Wiem,że wszyscy blogerzy tam byli, po kilka razy. Ja zresztą też ,ale muszę to udokumentować i ... mieć to z głowy:))


A tutaj rebus dla tuni , co to za roslina. na krzak czerwonej porzeczki za duże jest

tuniu ratuj:))
Następnie zaliczyłem jeszcze zamek

. W końcu dojechałem do największej atrakcji turystycznej w Loknitz, zwłaszcza w niedzielę

Zakupy bardzo udane. Sakwy zapełnione. Pora na mały popasik na przystani

to moje idealne miejsce na popasik i uzupełnienie izotoników

Fajnie się siedzi ale trzeba jechać dalej. Podążam w kierunku 1000 letniego drzewa




Tutaj robię w zastępstwie Atlasa, zamiast nieboskłonu,podpieram gałąź starego drzewa.
Z wypchanymi sakwamijadę dalej terenem ,aby zamknąć pętelkę dookoła Loknitzer See.





wreszcie asfalt. nie chcąc wracać tą samą drogą , wracam do Loknitz.


"Mania , patrz... Bronik wierzchem jedzie...
Nie może być... Na kocie..?"
Z wiaterkiem w plecy jechało się super. Pełne sakwy nie staniowiły problemu. z Loknitz mały objazd do Bismark, przez Plowen ,zeby suchą szosą nie jechać w towarzystwie szybko poruszającyc sie aut. Na mecz Lech Poznań- Pogoń Szczecin zdązyłem. Był bardzo emocjonujący i zakończył sie polubownie remisem 1:1.
mapka:
[url=][/url]
Tak pisałem na raty, ale to już THE END jest.
Kategoria Wu-Zetka



Komentarze
Gryf
| 18:36 wtorek, 2 października 2012 | linkuj Relacja super fotek też ogrom. Widzę, że nadrabiasz za innych BS-owiczów, którzy z wpisami maja problemy ;)
Misiacz
| 20:28 sobota, 29 września 2012 | linkuj I jeszcze pytanie? Czy jechałeś już na skórzanym Brooksie? Jeśli tak, to jak wrażenia?
Misiacz
| 20:12 sobota, 29 września 2012 | linkuj "z moim wiernym Druhem Misiaczem"...hehehe! :)
Coś się jak modelka jakaś ułożył na drugim zdjęciu? :P
tunislawa
| 22:21 wtorek, 25 września 2012 | linkuj są lecznicze ...ale mogą w większych ilościach zaszkodzić :)))
Bronik
| 18:43 wtorek, 25 września 2012 | linkuj Przez chwilkę tak myślałem, gdy spojrzałem na ten krzew, a zwłaszcza owocki . Oglądałem kiedyś serial tv "Jan Serce" W ostatnim odcinku główny bohater szukał tego krzewu , aby sporządzić miksturę dla chorej Matki z owoców kaliny. nawet tytuł tego odcinka to "Kalina"
tunislawa
| 20:36 poniedziałek, 24 września 2012 | linkuj Bronik ! już wiem ! to kalina koralowa ! :))))
tunislawa
| 12:16 poniedziałek, 24 września 2012 | linkuj :))))))))))))
tunislawa
| 22:29 niedziela, 23 września 2012 | linkuj Bronik ! Ja po kwiatuszkach poznaje , a nie po owockach !!!!!!! Poczekamy do wiosny i pokażesz mi ten krzaczek , ok ? A cała relacja - superzasta po prostu ! :))))))
Bronik
| 21:32 niedziela, 23 września 2012 | linkuj TAKIE SŁOWA Z TWOICH UST TO MIÓD NA USZY MAŁGOSIU
rowerzystka
| 21:30 niedziela, 23 września 2012 | linkuj Wpis i do tego doskonały, na bieżąco :)
Jestem pod wrażeniem :)
jewti
| 20:12 niedziela, 23 września 2012 | linkuj Tak dynamicznie jak wiatr...
Jaszek
| 19:57 niedziela, 23 września 2012 | linkuj A mogłeś przejechać, o Żuławach nie padło chyba słowo, a i plany też się zmieniały dynamicznie ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ieini
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]